Jestesmy w raju. Doslownie - wczoraj wspielismy sie na gore (186mnpm) i widzielismy przepiekna panorame wyspy.
Spimy w najfajniejszym chyba hotelu na wyspie - urocze domki na palach, wszystko otoczone przepiekna zielenia i pachnacymi kwiatami, basen, a zaraz obok plaza. No po prostu bajka!
Dzisiaj rano poplynelismy na legendarna Maya Bay (ta z filmu), pozniej snoorkowanie (plywanie z maska na twarzy i rurka do oddychania - dla nie wtajemniczonych ;)) w krystalicznie czystej, turkusowej wodzie i widzielismy mnostwo przecudnych, mega kolorowych rybek, rafe, kraby i wszystko co widzi sie tylko w akwariach ogrodu zoologicznego.
Dzisiaj byl taki upal ze z przyjemnoscia chlodzilismy sie w wodzie, a potem juz sie poddalismy i ucieklismy do klimatyzowanego pokoju ;)
M: ja chcialem tylko powiedziec ze rybki za mna dzis szalaly, plywaly po mnie, skubaly mi palce a ja tak sie cieszylem pod woda ze Bibi w lodce slyszala :)
Kochani, jest przecudownie !!! Tyle !!!