Naszym planem bylo wynajecie hotelu jesli to mozliwe na lotnisku. Z dwoch powodow: 1. bylismy dosyc zmeczeni i chielismy juz miec konkretna taksowke pod konkretny adres. 2. wiedzielismy ze lotnisko od turisterii jest oddalone jakies 40min. jazdy samochodem a sama liczy jakies 20-30km dlugosci, wiec raczej nie usmiechalo sie nam dojechac na poczatek i lezc z bagazem dopoki sie cos nie znajdzie. Trzeci powod ktory powinnismy rozpatrzyc, ale o tym dowiedzielismy sie po tygodniowym pobycie tam, ze sezon zacznie sie za jakies 2-3 tygodnie, wiec duzo hoteli byla zamknieta :)
No i jak w temacie - znalezlismy jakis hotel (Pink Flamingo) i poprosilismy o trojke. Cena nas zabila (110pln/dobe) w porownaniu do wczesniejszych, ale coz. Ma byc ladny, czysty, blisko morza, w koncu zostaniemy w nim 11 dni :)
Jak dojechalismy, to okazalo sie ze dostalismy pokoj nie tylko zaraz przy zejsciu nad morze, to jeszcze z mega olbrzymim tarasem i basenem hotelowym pod nosem :)! Jak potem rozmawialismy z Czechami i Angolami przy barze, okazalo sie ze te pokoje kosztuja ich jakies ekstra 50pln/dobe i nie wzieli ich dlatego. A my to dostalismy jak w cenie normalnego pokoju na pietrze! :)